Uraz Maćka nie jest wynikiem żadnego sztubackiego wybryku. Prezenter potłukł się dotkliwie w pracy. "Miałem zdjęcia do programu <Radość życia> dla Fundacji Polsat" - opowiada Maciej Dowbor w rozmowie z "Faktem".
"Przydarzyło mi się przypadkowe zderzenie z piłką. Na szczęście to tylko wygląda tak groźnie, a mam jedynie kontuzję ścięgien i więzadeł. Kości są całe" - dodaje z ulgą.

Dziennikarz będzie musiał jednak odcierpieć swoje w niewygodnym gipsie - pisze "Fakt". "Wolałbym złamanie, bo szybciej sie goi. A tak nie wiem nawet, jak długo będę nosił gips. Od 10 dni do 3,5 tygodnia" - kończy Dowbor.