Aktora nawet nie było na rozpoczętym wczoraj procesie. Dlaczego? Bo jak donosi prasa, Stallone jest obrażony na Australię i nie zamierza kiedykolwiek więcej tam się pojawiać.

Jest też i inny powód - w przypadku uznania zarzutów aktor może zostać skazany nawet na pięć lat więzienia oraz na około 20 tys. dolarów grzywny (około 60 tys. zł).

Adwokat Stallone'a stara się zrobić wszystko, by nie dopuścić do skazania gwiazdora. Przeczytał nawet list od aktora, w którym gwiazdor przeprasza, mówiąc że "popełnił straszną pomyłkę", gdyż był nieświadomy obowiązującego w Australii prawa.