Lopez nie kryje, że w kwestii swojego wizerunku ufa tylko i wyłącznie mężowi. To właśnie Marc Anthony wybiera jej wszystkie sukienki. "Tak, to prawda, że dobieram jej stroje" - przyznaje. Twierdzi jednak, że to właśnie ona rozwinęła jego umiejętności. "Nie zdawałem sobie sprawy, że jestem w tym taki dobry. Miała w pokoju co najmniej dwadzieścia osób, m.in. projektantów i znajome, ale wciąż mówiła: <Spytajmy Marca o zdanie>" - chwali się dumny mąż.

Reklama

To właśnie Marc ostatecznie decyduje o wyglądzie Jennifer. Dba nie tylko o jej stroje, ale także o to, by miała perfekcyjny makijaż. "Wygląda świetnie w kremach i błękitach. Lubię, kiedy ma ciemny, przydymiony cień na powiekach. To podkreśla jej kolor oczu i doprowadza mnie do szaleństwa. To moja słabość" - wyznał.