Troska o środowisko jest ostatnio niemal tak samo modna wśród wielkich gwiazd, jak przygarnianie sierot z najdalszych krańców świata. W wir nawracania Amerykanów na ekologię wpadła także piosenkarka Sheryl Crow.
Gwiazda jeździ właśnie po amerykańskich uniwersytetach i przekonuje do swoich pomysłów. Jeden z nich piosenkarka opisała na swoim blogu. Chce, by limitować ilość zużywanego papieru toaletowego. Przekonuje, że w czasie jednej wizyty w toalecie Amerykanie będą sobie w stanie świetnie poradzić, mając jeden listek papieru. "No z wyjątkiem tych nieoczekiwanych sytuacji, kiedy będą potrzebne dwa albo trzy" - pisze na koniec wyrozumiała piosenkarka.
Czekamy na kolejne cenne rady...