54-letni Raymond Adamcik na długo zapamięta tę noc. Przed imprezą wypalił kilka skrętów, założył kostium ulubionego superbohatera i poszedł do klubu w Melbourne. I się zaczęło. Próbował namówić pewną damę, by ta wypiła z nim kilka drinków, a potem poszła do niego do domu. Uznał widać, że jest prawdziwym twardzielem.
Ale strój superbohatera nie odstraszył wściekłego partnera kobiety. Awantura zamieniła się w barową bójkę.
Gorące głowy uspokoiła dopiero policja. Adamcik trafił na komisariat. Dostał zarzuty niszczenia dowodów, bo po drodze próbował pozbyć się kilku porcji marihuany, bycia pod wpływem i posiadania narkotyków, a także wszczęcia bójki. Wyszedł z aresztu za kaucją.