Odważna 40-latka nie zważała na tłumy turystów. Niczym się nie przejmując, w jednej chwili zrzuciła ubranie i zupełnie naga wskoczyła do wody. Jak później tłumaczyła - po prostu było jej gorąco, więc musiała się ochłodzić. Roberta - bo tak ma na imię - wchodziła pod strumienie wypływającej wody, polewała się nią i zanurzała.

Kobieta przy okazji pozdrawiała turystów i pozowała do zdjęć. Jej zabawa nie trwała jednak długo. Już po kilku minutach ktoś wezwał karabinierów (policjantów) z pobliskiego posterunku. "Woda jest dla wszystkich. Było gorąco, co w tym złego?" - pytała kobieta, wychodząc z fontanny.

Roberta, poza zarzutami za obsceniczność, dostała też 107 euro (ponad 400 złotych) grzywny za kąpiel w niedozwolonym miejscu. Fontanna di Trevi to jeden z bardziej znanych zabytków Wiecznego Miasta. Turyści, by zapewnić sobie "powrót do Rzymu", wrzucają do niej drobne monety.



Reklama