"Cztery pory roku" Antonio Vivaldiego pięknie niosły się po wielkich solnych salach kopalni. Jak podkreślił szef Filharmonii Kaliskiej, utwór - którym muzycy pobili rekord - nie był dobrany przypadkowo. Instrumenty smyczkowe brzmiały bowiem w kopalnianych podziemiach świetnie.

Pierwszemu podziemnemu koncertowi w kłodawskiej kopalni przysłuchiwało się prawie 300 osób. Prezes kopalni Andrzej Sadowski obiecuje, że częściej będzie organizować takie imprezy.