Zdaniem pięknej Latynoski, jej młodszą koleżankę na dno sprowadzili wszędobylscy i wścibscy paparazzi. Według niej, Britney nie mogła się nie załamać, gdy była przez nich podglądana i ścigana. I w końcu trafiła na kurację odwykową i terapię do specjalnego ośrodka.

Reklama

Jennifer Lopez przyznała, że zna to z własnego doświadczenia. Gdy była w związkach z aktorem Benem Affleckiem i raperem Puffem Daddym, też była pod obstrzałem paparazzi.

"Bardzo jej współczuję, ponieważ wiem, przez co przechodzi. Bardzo łatwo jest ją oceniać z boku, ale gdy się jest na jej miejscu, wszystko wygląda o wiele gorzej i trudniej. Dla mnie osobiście to praca była tym czymś, co pozwalało mi iść dalej, mimo ataków mediów. Naprawdę jej współczuję" - powtarzała piosenkarka.

A Britney, jak to Britney. Obiecała zwolnić tempo imprezowania, wielkanocną niedzielę spędziła za to na zakupach. Wcześniej była na meczu koszykarskim. Za to nie widziano jej w kościele...

Reklama