To miała być kolejna transakcja, jakich przez miesiące przeprowadziła setki. Ale tym razem było inaczej. Coś nie spodobało się klientowi. Wtedy wyciągnął pistolet i przyłożył Fergie do głowy. "To było okropne. Trzęsłam się ze strachu" - wspomina wokalistka. "Jednak na całe szczęście wyszłam z tego cało" - dodaje z ulgą w głosie.

Reklama

I nie tylko z tego. Tak szokujące wydarzenie sprawiło, że Fergie skończyła z handlem narkotykami i całą przestępczą otoczką. Z korzyścią dla niej i muzyki pop.