Eksponaty robią tym większe wrażenie, że mają blisko pół metra wysokości. Znalazło się tu wszystko, co znajduje się w sercu Berlina. Czyli cenne zabytki, m.in. budynek parlamentu - Reichstag, oraz zamek Hackescher Markt. Nie mogło zabraknąć także Bramy Brandenburskiej. Twórcy odwzorowali ją ze wszystkimi detalami. Z klocków lego odtworzyli nawet słynne freski na budowli. Na tę jedną budowlę zużyto 25 tys. słynnych klocków.

Na wystawie jest wszystko, co powoduje, że Berlin tętni życiem. Dlatego twórcy postawili także pędzących ludzi, samochody i tramwaje, a nawet wagoniki szybkiej kolejki miejskiej.

Nie zabrakło tu też osobistości, które przeszły do historii Berlina. Jest m.in. amerykański prezydent John Fitzgerald Kennedy, który w 1963 roku wypowiedział słynne: "Jestem Berlińczykiem", a także legenda niemieckiego kina Marlena Dietrich i kapitan piłkarskiej reprezentacji Michael Ballack.

Ekspozycja stanie się stałą atrakcją miasta. Już cieszy się wielką popularnością, zwłaszcza wśród dzieci. Tylko rodzice trochę kręcą nosem, bo za wstęp trzeba zapłacić prawie 15 euro (ok. 60 zł).