Neil Tennant i Chris Lowe smacznie spali, gdy pilot spocił się ze strachu, widząc przed sobą lecące z nieba płonące meteory. Ale zachował zimną krew. Dopiero na ziemi przyznał, jak blisko byli śmierci.
"Gdyby taki kawałek uderzył w samolot, mielibyśmy katastrofę" - ostrzegł.
"Nawet nie wiedzieliśmy, co nam groziło" - przyznał Neil Tennant w rozmowie z dziennikiem "The Sun". - "Tylko przyjaciele i rodziny wydzwaniali do nas potem w panice, pytając czy wszystko OK".