Niestety, nasz reprezentant Daniel Madej z Biernej na Żywiecczyźnie nie przypadł do gustu całkowicie żeńskiemu jury.

Konkurs, w którym wybierano superfaceta świata, wyglądał zupełnie inaczej niż wybory Miss World. W chińskim kurorcie Sanya na wyspie Hainan panowie musieli wykazać się umiejętnościami, które niekoniecznie należą do typowo męskich. Musieli m. in. sprawdzić się w roli kucharzy. Jednym z zadań było bowiem ugotowanie chińskiej potrawy.

Ale na szczęście były też bardziej męskie zadania. Panowie próbowali swoich sił też podczas zawodów kung-fu oraz z przygotowywania drinków. A konkurencja była duża. O tytuł Mister World walczyli faceci aż z 56 krajów.

Zwycięzca konkursu już na samym początku przełamał jeden ze stereotypów dotyczących prawdziwych mężczyzn. 25-letni Hiszpan po ogłoszeniu wyników przecierał oczy - niektórzy twierdzą, że ze zdumienia. Wyglądało to jednak raczej na łzy szczęścia.