Ostry pisk opon poprzedził uderzenie w pobielaną betonową przeszkodę. Chwilę później auto odbiło się i zatrzymało kilka metrów dalej. "Cóż, najwyraźniej nie umiem jeździć" - komik skwitował wypadek, odchodząc w dal z lekko niewyraźną miną.

Film z jego średnio udanej próby przejazdu można zobaczyć tutaj.

Producent "Redline" i właściciel byłego superauta, Daniel Sadek, żachnął się, że Eddie wyszedł cało, ale "szlag trafił samochód marzeń".

Do niedawna istniało 400 ferrari enzo. Tylko tyle wyprodukowano ich między 2002 a 2004 rokiem.