Naomi doskonale wie, jak przyciągnąć uwagę i sprawić, by kara stała się jej atutem. Z nowojorskiego Zakładu Oczyszczania Miasta wyszła ubrana w długą srebrzystą suknię. Na nogach miała eleganckie szpilki, a biodrami kołysała, jakby właśnie była na wybiegu. Tak, by nikt nie zapomniał, do czego jest stworzona. Machając zgromadzonym tłumom z uśmiechem na twarzy wsiadła do srebrnego Rolls Royce'a.

Wygląda na to, że modelka oczarowała wszystkich pracowników zakładu. Bo choć na całym świecie znana jest ze swojego bardzo trudnego charakteru i niekontrolowanych wybuchów gniewu, szef zakładu zapewniał: "Z tego, co słyszałem, to przez cały czas była bardzo miła". Opowiadał, że Naomi przychodziła co rano punktualnie o ósmej i pilnie pracowała aż do 16. A po skończonej pracy razem z kolegami zamawiała pizzę.

Ciekawe, czy te pięć dni dało jej coś do myślenia, czy za chwilę znów usłyszymy o jej ekscesach.