To były trunki z najwyższej półki. Nawet ludziom bogatym zadrżałyby ręka podczas picia toastu. Butelka Mouton Rothschild z 1945 roku kosztuje prawie 14 tys. euro, a Cognac z 1806 roku - 5 tys. euro. W walizce były też Armagnac z 1900 roku i wino Côtes du Rhône z 1978 roku.

Wartość trunków tak zdziwiła celników, że przeprowadzili małe śledztwo. Okazało się, że Chińczyk kupił alkohole w sklepie wolnocłowym na paryskim lotnisku Roissy. Personel potwierdził, że jest on częstym klientem, a zakup zajął mu zaledwie kwadrans. Kolekcjoner nawet się nie targował.