Fergie, czyli Stacy Ferguson, musiała wychylić przed podróżą sporo drinków. Bo gdy pojawiła się na lotnisku, ledwo stała na nogach. A do samolotu szła wężykiem, w dodatku z pomocą znajomych. Na ten widok załoga samolotu oniemiała. Zbyt pijana, żeby lecieć - zdecydowali. I nie wpuścili piosenkarki na pokład maszyny.

Co na to gwiazdka? Mimo że była kompletnie pijana, dotarło do niej, że nie poleci. Krzyczała oburzona, ale jak donoszą świadkowie, tak plątał jej się język, że trudno było zrozumieć, o co jej chodzi.