Dla znawców tenisa Jaeger była fenomenem. Ta genialna dziewczyna tak świetnie grała, że w wieku 14 lat trafiła na drugą pozycję światowego rankingu tenisistów. Potem jej karierę przerwały poważne kontuzje ramion.

Ale to nie ta tragedia zawiodła ją do zakonu. "Gdy miałam 15 lat, odwiedziłam szpital dla dzieci. Ja prowadziłam wtedy tak wspaniałe życie, a one nie. Chciałam coś zmienić. I zrobiłam to" - opowiada.

Już jako dojrzała kobieta weszła do dominikańsko-anglikańskiego zakonu. Teraz, mając 41 lat, siostra Andrea znajduje ogromną radość w pocieszaniu dzieciaków chorych na raka. I zamiast uczyć młodych gry w tenisa, sama uczy się od dzieci. "Bo one potrafią się cieszyć każdym kolejnym dniem życia" - tłumaczy.