Keith Urban zapewnia, że jego kłopoty z alkoholem nie mają wpływu na jego związek z Nicole. "Ta choroba nie ma nic wspólnego z moim zadowoleniem i szczęściem, bo te akurat mam. Nie robiłem jednak tego, co powinienem był robić, żeby znów nie zejść na złą drogę. To szczęście dopiero mnie ocuciło, że czas na nią wrócić" - powiedział muzyk.

Keith nie może się nadziękować swojej pięknej żonie za wsparcie, jakiego mu udzieliła w czasie terapii. Tłumaczy, że wcale go do niej nie zmuszała, bo decyzję o kolejnym odwyku podjął sam. A było to zaledwie cztery miesiące po ślubie z Nicole. Gwiazda musi naprawdę kochać swojego męża...

Reklama