Justyna Pochanke - znana widzom przede wszystkim jako poważna dziennikarka "Faktów" - zapytana o film o miłości, długo nie mogła wybrać tego jedynego. Wreszcie zdradziła, że jest to obraz "Lepiej być nie może".
"W tym filmie gra aktor, którego kocham, Jack Nicholson" - mówi Pochanke i dodaje: "Lubię też <Przeminęło z wiatrem>, bo wyraża moją wielką miłość do książki. Świetnym filmem o miłości jest też <Pożegnanie z Afryką> i <Zakochać się>, opowiadający o miłości między dojrzałymi ludźmi. Bardzo piękny".
Bez zastanowienia odpowiedziała zaś Grażyna Wolszczak, znana z serialu "Na Wspólnej" i polskiej komedii romantycznej "Ja wam pokażę". "Uwielbiam komedie romantyczne! A najbardziej <To właśnie miłość>" - mówi aktorka.
Ten sam film jest też ulubionym Magdaleny Stużyńskiej, czyli Marcysi ze "Złotopolskich". Zresztą dla "Marcysi" istnieją tylko filmy o miłości, a najlepiej takie, które się smutno kończą. "Bardzo lubię płakać na filmach o miłości, dlatego uwielbiam oglądać <Niebezpieczne związki>" - wyjaśnia pani Magda.
Mężczyźni proponują kino z bardziej męską duszą. Robert Gonera po dłuższej chwili zastanowienia wymienił "Zieloną kartę". "W żadnym wypadku nie oczywiste i przewidywalne romantyczne komedie" - zastrzega bohater słynnego "Długu".
Zaś przystojnemu Pawłowi Delągowi, który sam nieraz wcielał się w postać amanta, bardzo podoba się "Taniec na linie". "Dawno nie widziałem w kinie tak przejmującej historii. Innym wspaniałym filmem o miłości jest <Źródło>. Ten film powinni obejrzeć wszyscy, którzy interesują się filozofią Wschodu" - zachęca Deląg.
Filmów o miłości powstały tysiące. Który z nich wybrać na walentynkowy wieczór we dwoje? Justyna Pochanke, Grażyna Wolszczak, Magdalena Stużyńska, Robert Gonera i Paweł Deląg opowiedzieli dziennikowi.pl o swoich ulubionych. To dobra podpowiedź przed wyprawą do wypożyczalni.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama