Tak się złożyło, że w swoje 26. urodziny obchodził, koncertując w kanadyjskim Montrealu. Gdy jednak tylko przerywał śpiewać, zaczynali fani. Prawie przed każdą piosenką intonowali "Happy Birthday To You".

Timberlake był wstrząśnięty. "Dziękuję wam bardzo. Jeszcze tak głośnego tłumu w życiu nie widziałem" - żartował do fanów. Po czym wzruszony dodał: "To było absolutnie wspaniałe. Sprawiliście, że moje urodziny były nieprawdopodobne" - wyznał gwiazdor.