Do uprawiania sportu przyznaje się niemal połowa Hollywood. Jednak prym wiodą tutaj: Madonna, Sting i Gwyneth Paltrow. Cała ta trójka urządza sobie w posiadłości Stinga w Toskanii sesje ze specjalnie sprowadzanym z Indii mistrzem jogi.
Sting ćwiczy dwie godziny dziennie. Dzięki temu - jak twierdzi - nie dość, że ma doskonałą kondycję, to jeszcze w łóżku potrafi wyczyniać niestworzone rzeczy. Coś w tym pewnie jest, bo żona piosenkarza wyznała kiedyś nieśmiało, że w zaciszu domowym uprawiają ze Stingiem długi seks tantryczny. I bywa, że zajmuje im to nawet dwie godziny!
Madonna też codziennie ćwiczy jogę. To dzięki niej niezwykle szybko wróciła do formy po urodzeniu drugiego dziecka. Poza tym piosenkarka, odkąd kupiła z mężem Guyem Richie posiadłość w Wielkiej Brytanii, bardzo chętnie jeździ konno. Ma własnego wierzchowca, a lekcje jazdy pobiera u brytyjskiego mistrza olimpijskiego.
Jazdę, ale na rowerze, uwielbia Jennifer Aniston. Gwiazda serialu "Przyjaciele" każdego dnia rowerem przemierza wzgórza Hollywood. Gdy pogoda nie sprzyja, aktorka jeździ w domu, na rowerze stacjonarnym. Szczyci się, że podczas jednej sesji pedałowania spala 600 kalorii.
Miłośnikiem długich rowerowych wycieczek jest również Robin Williams, którego do uprawiania tego sportu przekonał przyjaciel Lance Armstrong - pięciokrotny zwycięzca Tour de France.
Mistrzowski zapał tenisistki Steffi Graf udzielił się muzykowi Carlosowi Santanie, który pobierał u niej prywatne lekcje gry w tenisa. Zapalonym tenisistą jest również muzyk zespołu Metallica - Lars Ulrich, którego ojciec był cenionym zawodnikiem w tej dyscyplinie.
Golf, nieco mniej dynamiczny sport, golf cieszy się również sporą popularnością wśród gwiazd. Hopla na punkcie golfa ma Michael Douglas. Aktor mówi otwarcie, że tym, co go ostatecznie przekonało do poślubienia Catheriny Zety Jones, był fakt, że aktorka również uwielbia uganiać się za piłką po hektarowych polach golfowych.
"Gdy ją spotkałem pomyślałem, że to kobieta idealna - nie dość, że piękna, to jeszcze gra w golfa" - opowiadał w jednym z wywiadów.
Z mniej ekscentrycznych sportów pozostaje jeszcze aerobik, do uprawiania którego przyznaje się wiele gwiazd i gwiazdeczek. Wiadomo jednak, że przodowniczką w tej dziedzinie jest Halle Berry. Zdobywczyni Oscara ćwiczy cztery razy w tygodniu, zawsze rano przed śniadaniem.
Ostatnio pojawiła się moda na zmodyfikowaną wersję aerobiku, czyli ćwiczenia przy rurze á la striptizerka. Tę dyscyplinę uprawia aktorka Kate Hudson. I robi to nie tylko dla siebie. Jak twierdzi, część nabytego w ten sposób doświadczenia wykorzystuje w sypialni.