Jak się okazuje, są dwie szkoły w tych nietypowych zawodach. Pierwsza: siłowa, czyli maksymalne naprężenie muskułów i walenie ile sił kilkumetrową "bestią". Druga jest bardziej widowiskowa i przypomina raczej taniec, wykonywany przez górala w rytm dzwonków przyczepionych do jego kostiumu. Wygrał, co nie dziwi, reprezentant drugiego stylu - Łukasz Borak z Żywca.
Już od kilkudziesięciu lat konkurs trzaskania z bata jest jednym z najbardziej popularnych elementów "Żywieckich Godów", organizowanych na miejskim rynku. To jedna z najbardziej widowiskowych imprez folklorystycznych na południu Polski. Pokazuje najbardziej barwne tradycje związane z wieczerzą wigilijną, Bożym Narodzeniem, Nowym Rokiem i karnawałem.
Turniej poprzedził barwny korowód przebranych za policjantów, kominiarzy, baby i diabły uczestników, którzy przemaszerowali ulicami Żywca. Po drodze trzaskali z bata, kolędowali i zabawiali przechodniów.