Aktorka gra w najnowszym filmie szukającą sprawiedliwości matkę zamordowanego nastolatka. W jednej ze scen sama wymierza zabójcom chłopca sprawiedliwość. I trzeba się spodziewać, że ten klaps będzie wyglądał iście realistycznie, bo na planie pojawiła się prawdziwa krew. Ot, gwiazda przyłożyła młodemu aktorowi Benowi Fosterowi za mocno.

Reklama

Skąd ten przypływ emocji? "Po prostu chciałam, by scena bójki wyglądała prawdziwie" - tłumaczy beztrosko Stone. "A poza tym Ben mnie popychał i popychał i chciał wywołać we mnie prawdziwą agresję. I mu się udało" - dodaje gwiazda.