Piosenkarka jechała ulicami Nowego Jorku. Nagle do auta zbliżyły się dwa duże samochody i zaczęły spychać je z drogi. Jednak kierowca wykazał się zimną krwią, docisnął pedał gazu i umknął. Po chwili pojawiły się radiowozy i zatrzymały kierowców podejrzanych aut.

To już kolejny raz, gdy nad Madonną zebrały się czarne chmury. Od dłuższego czasu piosenkarka jest niepokojona listami z pogróżkami. Kilka razy ktoś jej też groził przez telefon.