Czy jest szansa, by gwiazdą została kobieta uzależniona od heroiny, która w wieku 18 lat wyszła za mąż, urodziła córkę, a jednocześnie zarabiała na utrzymanie, pracując w zakładzie pogrzebowym jako... murarz? Tak! Wystarczyło, że miała talent, cięty język i spore poczucie humoru.
Whoopi Goldberg, bo o niej mowa, dorabiała do pensji występami w nocnych klubach. Wypatrzył ją tam producent z Broadwayu i zaproponował rolę w sztuce. Whoopi zgodziła się i… została najsłynniejszą czarną aktorką Ameryki. Zagrała w najlepszych musicalach: "Hair" i "Jesus Christ Superstar". W wieku 30 lat wystąpiła w swoim pierwszym filmie - "Kolor purpury" Stevena Spielberga. Za rolę Celie otrzymała Złoty Glob i nominację do Oscara. Whoopi już dawno zapomniała o heroinie, murarce i trosce o niezapłacone rachunki.
Z głodującego dziecka bezdomnych rodziców wyrósł na słynnego komika, właściciela ogromnego domu i odrzutowca wartego 25 milionów dolarów. W dzieciństwie Jim Carrey całymi dniami pracował w fabryce. Po redukcjach w firmie jego rodzice stracili zajęcie i dom. Cała rodzina zamieszkała w obskurnym wozie kempingowym.
"Jako typowy Kanadyjczyk myślałem, że po prostu wyjechaliśmy na wakacje" - żartuje teraz Jim. Los się do niego uśmiechnął, gdy filmy z jego udziałem - "Ace Ventura: psi detektyw" i "Maska" - stały się kinowymi przebojami, a Carrey otrzymał nominację do Złotego Globu. Jim był zawsze przekonany, że odniesie sukces. Do tego stopnia, że wypisał sobie czek na kwotę 20 milionów dolarów i nosił go w portfelu do czasu, aż nie otrzymał tej sumy za rolę w "Telemaniaku".
Kto by pomyślał, że taki aktor, jak Dustin Hoffman, też kiedyś klepał biedę. Żeby się utrzymać, pracował jako dozorca, kelner, sprzedawca gazet, handlował też zabawkami. Los się jednak uśmiechnął i dzisiaj Hoffman ma na swoim koncie sześciokrotną nominację i dwa otrzymane Oscary. Nie narzeka też na brak pieniędzy, a propozycje filmowe od najlepszych twórców pchają się do niego drzwiami i oknami.
Inny aktor, Sean Bean, przeszedł bardzo długą drogę od zwykłego robotnika (początkowo zarabiał jako spawacz w firmie swojego ojca) aż do roli samego księcia Boromira w superprodukcji "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia". Teraz spokojnie może myśleć o przyszłości, bo brak gotówki na koncie już go nie dotyczy.