Ale na tym nie koniec dziwów. Bo jak się okazało, zwierzę miało zarówno męskie, jak i żeńskie narządy płciowe. To był istny wybryk natury!
Lisko twierdzi, że przed polowaniem nic nie pił ani nie palił. Po prostu wybrał się postrzelać, a to dziwactwo wyskoczyło mu w lesie przed samochód. "To naprawdę dziwny jeleń" - wspomina myśliwy, który wciąż nie może wyjść z szoku. "Na początku byłem przerażony, bo jeszcze nigdy widziałem czegoś podobnego. Ale później tylko ciekawy, co jeszcze się kryje w lasach" - mówi.
I dodaje, że choć zwierzak wyglądał co najmniej zaskakująco, na talerzu niczym nie różnił się od normalnej dziczyzny. "Był nawet smaczny" - z rozbrajającą szczerością twierdzi Lisko.