Utwór jest krótki, ale za to niezwykle treściwy. Jak powiedział dziennikowi.pl muzyk Grupy Operacyjnej Ziemowit Brodzikowski, w piosence zespół nie naśmiewa się z samego Kononowicza: "To jest satyra na polską scenę polityczną, bo polityka w naszym kraju stała się konkursem na największego idiotę".
Po chwili muzyk z przekąsem dodaje: "Gdyby Kononowicza ubrać w tak eleganckie garnitury, jakie nosi nasz wicepremier, na pewno mógłby zostać nie tylko prezydentem Białegostoku, ale i Polski".
Nagranie "Niczego nie będzie" już do odsłuchania w dzienniku.pl.