Ostatnio wątpliwości pogłębił były mąż Britney Spears, Jason Alexander, z którym jej małżeństwo trwało zaledwie... 55 godzin. Właśnie powiedział, że Britney zawsze miała - jak to ujął - dziwny sentyment do Paris. "Lubiły poeksperymentować. Zwłaszcza teraz, kiedy Britney wyszła z dwuletniego zamknięcia" - powiedział Alexander.
Britney jednak od razu ostro zaprzeczyła. A słowa byłego męża skomentowała krótko: "To śmieszne" - powiedziała. "Jesteśmy po prostu dwiema niezależnymi, świetnie się bawiącymi kobietami sukcesu, a nie parą blond-lesbijek" - dodała Spears.