Fiskus twierdzi, że Snipes wyłudził 12 milionów dolarów (34,5 mln zł). Przedstawiał fałszywe faktury i na ich podstawie dostawał zwrot podatków. Wpadł, gdy cztery lata temu agenci znaleźli haki na jego księgowego. I od tego momentu zaczęli się interesować panem Snipesem.

Ostatnio aktor kręcił film w Afryce, a tam macki amerykańskiego fiskusa nie sięgają. Dziś, gdy lądował w Stanach, agenci już na niego czekali. Od razu zakuli w kajdanki i zawieźli do aresztu. Aktor jednak broni się, że jest kozłem ofiarnym, a skarbówka wzięła się za niego, bo... jest znany.

Jeśli sąd uzna, że Snipes wyłudzał zwrot podatku, to czeka go bardzo długa odsiadka i wysokie kary. Bo z fiskusem wygrać jest ciężko. Nawet słynny gangster Al Capone trafił do więzienia za to, że... nie płacił podatków.