Najnowsza edycja jest delikatna, zmysłowa. Duet holenderskich fotografików - Inez van Lamsweerd i Vinoodh Matadin - mistrzowsko odkrył piękno pięciu sław. Niekwestionowaną gwiazdą wydania 2007 jest Sophia Loren. Jednak ani Penelope Cruz, ani Naomi Watts, ani Lou Doillon, czy też Hilary Swank nie są choćby odrobinę mniej ekscytujące.

Koncepcja kalendarza to ukazanie w możliwie najprostszy sposób osobowości tych pięciu kobiet. Za każdą z nich mężczyźni bez chwili namysłu poszliby w ogień, więc zadanie nie było łatwe.



Artyści zdecydowali się na technikę czarno-białą, pokój z łóżkiem i nieskazitelnie białym prześcieradłem. Efekt? Elektryzujący, powalający, do granic możliwości intymny. Dlatego należy się ukłon w stronę fotografów - mistrzowsko uchwycili gwiazdorstwo i pełnię pasji Sophii Loren, żywiołowość Penelope Cruz, perfekcję Naomi, pewność siebie Lou i naturalny dynamizm Hilary.



Kalendarz Pirelli to ikona dorównująca Ferrari czy innym dziełom sztuki. Nie można go nigdzie kupić. Pierwszy egzemplarz na świecie co roku dostaje Królowa Brytyjska. Ograniczony nakład dodatkowo podnosi jego unikatowość i ekskluzywność.



W Polsce mogą na niego liczyć jedynie partnerzy firmy Pirelli i wpływowi ludzie świata sztuki, kultury, muzyki, filmu. W czasie naszej premiery w warszawskim klubie Platinium jeden z nich trafił do rąk Kuby Wojewódzkiego.











Ach, zazdrościmy...