Zarówno Janusz Gajos jak i Franciszek Pieczka bardzo niechętnie wracają do granych przez siebie postaci. A szkoda, bo Janek i Gustlik to bohaterowie, którzy do tej pory żyją w pamięci milionów widzów. Wygląda też na to, że serial mocno połączył losy "kolegów z wojska".

Reklama

Obaj panowie grają na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie. Razem zagrali też w jednym z najlepszych polskich filmów mijającego roku - "Jasminum" Jana Jakuba Kolskiego. Również w Warszawie spotkać moża znanego z roli gruzińskiego czołgisty Grigorija Saakaszwili - Włodzimierza Pressa. Na żywo podziwiać go można na deskach Teatru Studio. Ale to nie jedyna szansa na kontakt z Grigorijem - aktor gości także w tak popularnych serialach, jak "M jak miłość" czy "Kryminalni".



Pola Raksa, czyli serialowa Marusia, w której kochali się i nadal kochają wszyscy chłopcy, rzuciła aktorstwo. "Ogoniok" od 10 lat zajmuje się projektowaniem odzieży.



Wokół serialu, który, ku rozpaczy widzów, został brutalnie usunięty z jesiennej ramówki TVP, wciąż roztacza się aura legendy. Bo jak inaczej wytłumaczyć wycieczki, które ściągają do jednostki szkolenia psów policyjnych w Sułkowicach? Tam bowiem można zobaczyć najprawdziwszego Szarika - czyli tak naprawdę Trymera, pierwszego z trzech psiaków, który był piątym pancernym.

Śmiało można powiedzieć, że Szarik wrócił do domu. Do "Czterech pancernych" trafił dokładnie z tej jednostki, gdzie uznano, że - jak na psa milicyjnego - jest stanowczo zbyt... łagodny.

Poczciwy "Rudy 102", którym nasi pancerni zdobywali Berlin, został przerobiony na żyletki. Ale za to w poznańskim Muzeum Broni Pancernej stoi przekrój czołgu T-34, w którym kręcono zdjęcia z wnętrz "Rudego".

Reklama