To była szybka adopcja. Ledwie kilka dni temu piosenkarka wybrała chłopca, którego chce wychować, a już dzisiaj David dostał wizę i paszport. Wraz z ochroniarzami i asystentem gwiazdy przyleciał do Londynu. Będzie teraz mieszkał w luksusowej posiadłości z dwojgiem biologicznych dzieci Madonny i jej mężem, reżyserem Guyem Richie.

Reklama

Przeciwni tej adopcji są jednak obrońcy praw człowieka. Twierdzą, że Madonna złamała prawo Malawi. By adoptować dziecko, powinna mieszkać w tym kraju co najmniej półtora roku. Dlatego przeciwnicy domagają się od rządu, by ten zabrał dziecko piosenkarce.

Nie zgadza się z nimi ojciec chłopca. On wie, że jego syn wygrał los na loterii. Woli, by mieszkał w posiadłości gwiazdy i miał wszystko, czego dusza zapragnie, niż dorastał w skromnej chatynce w biednym kraju.