Teraz już nikt nie ma wątpliwości, że Suri istnieje i nie jest lalką. Bo zdjęcia, które jakiś czas temu ukazały się w magazynie "Vanity Fair", nie rozwiązywały tego problemu. Choć z drugiej strony czy tak prestiżowy magazyn zapłaciłby trzy miliony za zdjęcia aktorów z lalką? Bo najprawdopodobniej tyle udało się Cruise'owi i Holmes wylicytować od czasopisma za pierwsze zdjęcia ich córeczki. I tylko "Vanity Fair" było na to stać, choć aktorzy rozmawiali z kilkoma magazynami.

Jednak cały czas nie wiadomo, czy to faktycznie biologiczne dziecko tej pary. Bo poród i początek życia maleństwa był owiany tajemnicą. A do tego dziecko nie jest za bardzo podobne ani do Holmes, ani do Cruise'a. Ale jeszcze jest małe, więc może po prostu trzeba poczekać.

Zrobienie zdjęcia parze aktorów w ostatnich dniach nie jest w ogóle problemem. Dlaczego? Bo od kilku dni mieszkają w jednym z głównych hoteli w Rzymie. Czekają tam na sobotę, kiedy to w końcu staną na ślubnym kobiercu i powiedzą sobie "tak". I razem z Suri stworzą prawdziwą rodzinę.