A miało być tak pięknie. Mieli się pobrać i żyć długo i szczęśliwie. Kate postawiła warunek: "Pobierzemy się, jak przestaniesz ćpać". Pete oczywiście powiedział, że z ćpaniem skończy. Poszedł nawet do kliniki odwykowej. Moss była w skowronkach. Ale nie na długo.
Bo okazało się, że wszystko to było jedynie świetną grą. Przez cały czas Pete kłamał jak z nut! "Nie mogę żyć bez narkotyków" - wyznał Doherty w wywiadzie dla BBC. "Nie sądzę, bym kiedykolwiek z tym skończył" - przyznał ostatnio. Dodał co prawda, że nie będzie palił tzw. cracku, czyli najgorszej odmiany kokainy, bo mu to niszczy życie. Ale to żadne wytłumaczenie. Bo świat zna przecież jeszcze wiele innych świństw.
Co na to Kate? Na razie milczy. Pytanie tylko, czy zrobi narzeczonemu karczemną awanturę, czy też pogodzi się z życiem z zabijającym się mięczakiem. Wybór należy do niej. Ale życzymy, bo dokonała jak najlepszego.