Brytyjska gazeta "News of the World" twierdzi, że taśma powstała dwa lata temu w ekskluzywnej rezydencji w Beverly Hills, gdzie para spędzała miesiąc miodowy. Britney i Kevin nie wychodzili tam praktycznie z łóżka. Świadczy o tym choćby długość filmu. Para nakręcała tylko najbardziej pikantne pieszczoty, a i tak wyszło tego aż cztery godziny.
Britney jest załamana. Ujawnienie taśmy może zniszczyć jej karierę. Ale z drugiej strony zapłacenie Federlinowi 16 mln funtów też jej się nie uśmiecha. Bo na to nie zasłużył. Federline podobno ją zdradzał. Ponadto za dużo pije i nie zajmuje się ich synami (rocznym Seanem Prestonem i urodzonym 8 tygodni temu Jaydenem Jamesem).
Jedno jest pewne. Jeśli Britney nie zapłaci Kevinowi tych pieniędzy, na pewno znajdzie się wielu chętnych do odkupienia taśmy z jej igraszkami. Już podobno zgłosiła się jakaś wytwórnia filmów porno i zaoferowała za nią Federlinowi aż 26 milionów funtów (ok. 148 mln zł).
Rozwód będzie kosztował Britney Spears więcej niż myślała. "Albo zapłacisz mi 16 milionów funtów, albo pornos, który razem nakręciliśmy, będzie w internecie" - tak szantażuje Britney jej mąż. Kevin Federline mówi, że ma taśmę, na której widać dosłownie wszystko.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama