Fuenlabrada w ciągu roku zamierza zastąpić stare i uszkodzone znaki nowymi. "W ten sposób położymy kres seksizmowi, który do tej pory objawiał się w wyłącznie męskich sylwetkach" - twierdzą władze miasta.



Za równouprawnienie i koniec seksizmu podatnicy nie zapłacą ani grosza. Miasto zapowiedziało, że o uwzględnienie na oznakowaniu sylwetek kobiecych poprosi producentów.