A wszystko przez dwóch wścibskich paparazzich. Kiedy zaczęli oślepiać ją fleszami, Richards, dziewczyna Bonda ze "Świata to za mało", nieźle się wkurzyła. Wyrwała im laptopy i wyrzuciła przez balkon hotelu, w którym kręcono zdjęcia do nowego filmu.

I wtedy wszyscy usłyszeli jęk. Jeden z komputerów trafił w przejeżdżającą przed budynkiem staruszkę na wózku. Na szczęście kobiecie nic się nie stało. Laptop trafił ją w rękę.

Policja przesłuchała i Denise, i grającą z nią Pamelę Anderson. Producenci filmu powiedzieli, że zapłacą fotografom za zniszczone komputery. A emerytka? Najwyraźniej nie zdała sobie sprawy, jakie korzyści może mieć z wypadku i po opatrzeniu pojechała dalej... Może dlatego, że wszystko działo się w Kanadzie, a nie w Stanach.