Swój pomysł Redford wciela w życie. Założony przez niego Sundance Institute podpisał umowę ze zrzeszeniem 700 operatorów komórkowych z całego świata i zaangażował kilku reżyserów, którzy mają nakręcić pięć kilkuminutowych filmów specjalnie na komórki.

Redford zdaje sobie sprawę, że na razie ograniczenia techniczne są zbyt duże, by można myśleć o komórkowych superprodukcjach. Ale z tego się właśnie cieszy. Bo aktor ma nadzieję, że dzięki telefonom wróci moda na krótkometrażowe filmy, które sam niegdyś uwielbiał.

To nie pierwszy taki pomysł. Całkiem niedawno jedna z firm produkujących komórki zorganizowała konkurs na najlepszy film, nakręcony kamerą wbudowaną w telefon.

Premiery filmów sponsorowanych przez Redforda zaplanowano na luty przyszłego roku. Pokazane będą podczas konferencji operatorów komórkowych i producentów telefonów w Barcelonie.

Gwiazdor "Trzech dni kondora" i "Żądła" od wielu lat wspiera kino niezależne. To on ufundował nagrodę dla scenarzystów z Europy Środkowej i Wschodniej, którą regularnie zdobywają Polacy. Założony przez niego instytut organizuje też co roku Sundance Festival, na którym pokazywane są niskobudżetowe filmy. Często dużo ciekawsze niż wyprodukowane za setki milionów dolarów hollywoodzkie hity.