Oczywiście nie wynika to z dobrego serca tego amerykańskiego aktora, a ze zwykłego lęku! Matthew McConaughey bał się, by i jego ktoś kiedyś nie zdradził. "Nie wolno spać z czyjąś kobiet, zwłaszcza jeśli to czyjaś żona. To kiedyś wróci do Ciebie i ugryzie Cię w tyłek" - ostrzega aktor w serwisie news.celebritywonder.com.

A wszystko przez - to brzmi niesłychanie mądrze - prawo przyczyny i skutku, które rządzi wieloma religiami Dalekiego Wschodu. Co to oznacza? Że McConaughey lubi czynić dobro, bo kiedyś ktoś będzie dobry dla niego. A nie chce być zły, żeby zło do niego nie wróciło.

Tłumaczenie dobre, jak każde inne. Ale może najzwyczajniej w świecie siostrzyczki były brzydkie, a on stara się to tłumaczyć wschodnimi prawami.