Ma forsy jak lodu, a chodzi po ulicach jak ostatnia ofiara. Jak relacjonuje brytyjski dziennik "Daily Mirror", Paris łaziła po sklepach w niedopranych, wymiętych nocnych fatałaszkach, a do tego z tłustymi włosami, które ciągle były związane w tandetny warkocz.

To nowa moda czy kolejny wybryk gwiazdeczki? A może po prostu przesadziła z tą trawą, którą ponoć skrzętnie ukrywa w swoim pluszowym misiu, i zwyczajnie jej odbiło.