Niesamowity park znajduje się w stanie Arkansas i jest to jedyne takie miejsce na Ziemi, gdzie - w razie znalezienia cennego minerału - można go po prostu schować do kieszeni i zabrać do domu. Takie szczęście spotkało niejakiego Boba Wehle. Gdy zobaczył coś jasnożółtego, myślał, że to cytrynowy drops. Ale nie. Amerykanin trafił na najprawdziwszy diament!
Jakby tego szczęścia było mało, znalezisko pana Wehle okazało się być drugim co do wielkości odkrytym w tym roku w parku Crater of Diamonds. Poprzedni diament miał 6,35 karata i również wpadli na niego Amerykanie. Bob Wehle zaciera teraz ręce - za swoją błyskotkę może dostać nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów!