Wszystko działo się podczas jednego z przyjęć w Mediolanie, na które zjechał cały włoski świat mody. A poniewa Paris dba o swój wizerunek, kiedy tylko otoczyli ją fotografowie, natychmiast postanowiła poprawić nieco makijaż. Gdy wyjmowała błyszczyk, oczom fotoreporterów ukazała się plastikowa torebka z zielskiem w środku.
Jeden z paparazzich niewiele się zastanawiając, zrobił zdjęcie zawartości torebki Paris. I rozpuścił plotkę, że to marihuana. Jednak rzeczniczka panny Hilton twierdzi, ze to zwykły tytoń. Bo ponoć Paris po prostu pali skręty.
Tak czy owak, Paris Hilton daje zły przykład swoim wielbicielkom. Bo wzór dla młodych dziewczyn nie powinien skręcać ani marihuany, ani papierosów.