Można powiedzieć, że sama się o to prosiła! Bo podczas gdy świeżo upieczeni, młodzi kierowcy w Polsce marzą o choćby małym fiacie, gwiazda od razu poszła na całość. Sprawiła sobie ekskluzywne sportowe bmw Z4. To prawdziwa rakieta wśród samochodów! A mieć taki samochód i nie zaszaleć to grzech... Ale jeździć trzeba umieć.

Dziś Johansson zdała sobie sprawę ze swojej głupoty. Ale winę zwala też na innych. "To był błąd, że na pierwszy samochód wybrałam takie szybkie i dzikie auto. Ale ktoś powinien mi powiedzieć: <Nie rób tego!>" - mówi aktorka. I opowiada, że podczas wypadku samochód rozpadł się na milion kawałków, a ona wyszła z niego cało tylko dzięki poduszkom powietrznym.

Ale gwiazda w ogóle ma pecha do samochodów. Kilka miesięcy po swoim wypadku miała kolejny! Jechała z przyjaciółką mercedesem...