Źle się może skończyć dla gwiazdy "Batmana" wojna z byłym, także sławnym mężem (Alec Baldwin znany jest m.in. z "Polowania na czerwony październik"). A poszło nie, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, o pieniądze, ale o... widywanie ich córeczki, 10-letniej dziś Ireland.

Otóż w wyroku rozwodowym Kim i Alec mają równe prawa do wychowywania dziecka. Dziewczynka co prawda jest z matką, ale ojciec w każdej chwili może ją odwiedzić i zabrać na wakacje. Ba, Kim zgodziła się nawet przyjeżdżać z dzieckiem, kiedy tata będzie daleko.

Wyrok zapadł w 2004 roku, a już rok później aktorka zdążyła o nim zapomnieć. Alec widywał dziecko, kiedy żona miała akurat kaprys mu na to pozwolić. Ale kiedy nie zgodziła się, by zobaczył córeczkę, kiedy ta zachorowała, Baldwinowi wzburzyła się krew. Wynajął adwokata i oskarżył eksżonę o to, że nie wypełnia postanowień sądu.

Termin pierwszej rozprawy wyznaczono przed sądem w Los Angeles na 15 stycznia. Adwokat Baldwina jest przekonany, że Basinger za nadmierną matczyną pazerność zostanie ukarana przykładnie. Grożą jej 2 miesiące więzienia i 12 tysięcy dolarów grzywny.