Podejrzane wydało się Angelinie to, że gdy pogroziła, że wyjedzie z dziećmi do Afryki na stałe, Brad zwyczajnie to zignorował. Na domiar złego aktora nie ma całymi dniami w domu, co wpędza Angelinę w prawdziwą furię. "Obawiam się, że on mnie już zdradził" - wyznała zbolała swoim przyjaciołom.
Biedaczka była już nawet bliska zatrudnienia prywatnego detektywa. Chciała wiedzieć o każdym kroku Brada. Najpierw jednak poprosiła przyjaciół, by dawali jej cynk, co robi jej ukochany. Sama też działała. Wydzwaniała do Brada po 10 razy dziennie. On w końcu nie wytrzymał i wykrzyczał Angelinie, żeby się uspokoiła i przestała traktować go jak dziecko - doniósł dziennikarzom znajomy pary.