Na pierwszy ogień poszły miss Irlandii i Danii. Publiczność była zachwycona tradycyjną irlandzką pieśnią, jak również melodyjką piosenką pop, którą wykonała duńska piękność. Panie były z siebie dumne. Czego nie można powiedzieć o miss Anglii... Ona nie była zadowolona ze swojego występu, a jej piski rozbawiły część słuchaczy. "Sorry" - powiedziała z rozbrajającym uśmiechem schodząc z estrady.

Wielkie brawa dostała śliczna miss Kazachstanu, która rozkołysała publiczność śpiewając po rosyjsku. Po niej na scenę wkroczyła miss Indii, w tradycyjnym indyjskim stroju i na bosaka. Wyglądała jak rajski ptak. Publiczności powiedziała, że jest strój "to wyraz szacunku dla jej kultury". Po czym urzekła tradycyjnym indyjskim tańcem. Na deser wystąpiła miss Mongolii. Również przebrana w strój narodowy, zrezygnowała ze śpiewania na rzecz tańca.

Po indywidualnych występach finalistki pojawiły się na scenie razem, aby wspólnie z angielskim piosenkarzem Zee wykonać utwór "In a beautiful world".

Na imprezie "Miasto pene muzyki" dosłownie każdy może zaprezentować swoje umiejętności. I tak misski wystąpiły między szkolnymi zespołami i indywidualnymi wykonawcami. W myśl zasady: śpiewać każdy może.