Podczas imprezy Harry Morton nie mógł oderwać od Paris oczu. Ta nie odstępowała go nawet na krok, cały czas czule dotykając jego ramienia. Na parkiecie tylko przed nim kręciła biodrami. Imprezę pierwsza zakończyła Paris, ale nie minęło kilka minut, jak z parkietu zniknął również Morton. To nie mógł być przypadek!

A Lindsay Lohan mogła tylko bezsilnie obgryzać z nerwów paznokcie. Dziewczęta są w stanie wojny i kolejni faceci są tylko narzędziami w ich rękach. Panowie: strzeżcie się!