Tuż przed występem Janet źle się poczuła - piekielnie paliło ją gardło. Występ tuż tuż, a ból stawał się coraz silniejszy. O śpiewaniu nie było mowy! Ale o zerwaniu koncertu też - za duża byłaby strata. Janet wezwała lekarza.

Reklama

Doktor zajrzał piosenkarce do gardła i podał jej do wypicia jakiś płyn, który miał natychmiast pomóc. Janet łyknęła miksturę i pieczenie natychmiast ustąpiło! Ba! Poczuła się wręcz znakomicie. Zachwycona poprosiła doktora o nazwę lekarstwa. Kiedy dowiedziała się, co podał jej "cudotwórca", wpadła w szał! Była tak wściekła, że aż się popłakała ze złości. Bo lek był roztworem kokainy, a Janet była dumna z tego, że nigdy wcześniej nie dotknęła nawet żadnego narkotyku.

Wściekła gwiazda po prostu wyrzuciła lekarza za drzwi.