Księżna i aktor "jednej rólki" spotkali się 13 lat temu. Przypadkowo, ale Hasselhoff odgrzebał ten fakt w pamięci i robi sobie reklamę kosztem nieżyjącej Diany. Właśnie ogłosił, że arystokratka chciała z nim pofiglować. Z czego to wywnioskował? Ze zdawkowej rozmowy z księżną na gali dobroczynnej.
David twierdzi, że poczuł między nimi chemię. A z oczu zauroczonej Diany biło takie pożądanie, jakby chciała wylądować z nim w łóżku. Ale serialowy ratownik już się przyzwyczaił do kobiecych ponętnych spojrzeń. "Diana była mną zauroczona, bo jestem tak wysoki" - mówi "skromnie" aktor. I przyznaje, że i on miał na księżniczkę ochotę. Ale do niczego nie doszło, bo oboje mieli obrączki. "Prawdopodobnie uległbym jej, gdyby okoliczności były inne" - wyznaje Hasselhoff.
Zadziwiające, do jakich wymysłów zdolni są ludzie przypadkowego sukcesu, gdy świat zaczyna o nich zapominać.