Trudno dać jednak temu wiarę. Ostatnio Nicole Richie była tak osłabiona, że zemdlała w sklepie. Martwią się o nią przyjaciele. Ona jednak uparcie zaprzecza, że się odchudza. "Wielu ludzi przybiera na wadze z powodu stresu, inni stresując się, chudną. Ja chudnę" - tłumaczyła Nicole supermodelce Tyrze Banks.
A denerwuje ją ciągłe bycie na celowniku. Codziennie paparazzi śledzą każdy jej krok. Ostatnio popłakała się, bo jeden z fotoreporterów ją obraził. Poza tym zarzeka się, że jest szczupła, bo "taka jej uroda", i że chętnie przytyłaby parę kilo.
Oby jak najszybciej! Bo wszystko wskazuje na to, że Richie padła ofiarą lansowanego nowego modelu kobiecości o wymiarach 80-50-80. A naśladują ją nastolatki na całym świecie!